Uczta dla Odyna – wideorecenzja
Kiedy na stół wjeżdża ponad trzykilogramowe pudło z nazwiskiem Uwe Rosenberg na okładce, to wiadomo, że będzie poważnie. Zwłaszcza jeśli tytuł gry to Uczta dla Odyna.
Wielkie pudło, masa komponentów i całkiem sporo mechanik, które już u Uwe Rosenberga były, ale teraz tworzą jeden organizm. Czy dobry? Zobaczcie sami.