Pixie Queen – wideorecenzja
Z czym kojarzą się Wam wróżki? Zapewne z radością, magicznym pyłkiem, czarami i ogólną słodkością. Jeśli tak, to zagłębienie się w świat przedstawiony w grze Pixie Queen, może Was lekko zszokować.
Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Wychowany na Dungeons & Dragons i innych RPG, a także na ośmiobitowych komputerach. O grach wszelakich (komputerowych i planszowych) pisze już od kilkunastu lat. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta...nie powiem kiedy urodzona...w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie).
Z czym kojarzą się Wam wróżki? Zapewne z radością, magicznym pyłkiem, czarami i ogólną słodkością. Jeśli tak, to zagłębienie się w świat przedstawiony w grze Pixie Queen, może Was lekko zszokować.
Pięć mocarstw staje do wyścigu atomowego. Które zbuduje najpotężniejszy nuklearny arsenał (oczywiście NIE zrzucając go na głowy przeciwników)? O tym właśnie jest gra The Manhattan Project.
Czy chcielibyście uczyć się w szkole, która kształci bohaterów? Wiecie, magów, wojowników i złodziei, którzy potem ruszają w świat i ratują innych z opresji. Jeśli tak, zajrzyjcie do Akademii Smoczych Wrót. Może to szkoła dla Was.
Nieczęsto zdarza mi się dostać do ogrania i „ocenienia” prototyp w dość zaawansowanym stadium tworzenia. Jednak Michał Kaźmierczak, postanowił podrzucić mi prototyp Dungeon Forge abym się nieco po nim przejechał.
Czy myślicie, że bylibyście w stanie stworzyć nowy gatunek, który przetrwa walkę o pożywienie? Czy Wasze stworzenie, przeżyje wystarczająco długo? Czy sądzicie, że wiecie na czym polega Ewolucja?
Monopol to zło. Monopol to źródło wszelkich planszowych plag. Od Monopolu każdy trzyma się z daleka. Dlatego postanowiłem zrecenzować Monopoly Gamer, które jak wieść niesie jest czymś innym niż klasyczna pogoń za pieniądzem wokół planszy.
Obecność, to bardzo fajna asymetryczna „zabawa” w chowanego z Obcym. Po dłuższym czasie jednak człowiek chce nieco więcej różnorodności w rozgrywce. Z pomocą przychodzi dodatek, czyli Obecność: Eksploracja.
Zagrajmy w grę karcianą o graniu w grę karcianą. Coś, w czym gracze wcielają się w postacie graczy. Coś, w czym już na starcie „meta” rośnie do poziomu ponad 9000! Te warunki spełnia na pewno Millennium Blades.
Na pierwszej planecie nie było różowo, więc korporacja NorTec przeniosła się na Genesis VII. Czy na tej podmokłej, bagiennej planecie pójdzie im lepiej? Na to pytanie odpowiada gra Xenoshyft: Dreadmire.
Wszędzie w sklepach wielopaki i promocje „Weź 2 zapłać za 1”, to i u mnie czas na coś takiego. 4 dodatki do trzeciej edycji Runebounda w jednym filmie, a poza tym jeszcze dwie inne ciekawostki. Czyli sześć w jednym.